Prowadzą w Polsce restauracje i kawiarnie z kuchnią ukraińską. Chcą pomóc rodakom w obliczu wojny. My też możemy ich wesprzeć

Anna Daniluk
Inna i Oleg Yarowy włączają się w pomoc dla Ukrainy. Kliknij w obrazek, aby zobaczyć więcej zdjęć.
Inna i Oleg Yarowy włączają się w pomoc dla Ukrainy. Kliknij w obrazek, aby zobaczyć więcej zdjęć. materiały prasowe kawiarnia Dobro&Dobro
W Polsce prężnie działa wiele restauracji i kawiarni serwujących potrawy ukraińskiej kuchni. Resto Lwów, kawiarnie Dobro&Dobro i restauracja Kozaczok w różny sposób starają się pomóc Ukraińcom w obliczu wojny. My też możemy ich wesprzeć!

Spis treści

Jedną z restauracji prowadzonych przez Ukraińców w naszym kraju jest Resto Lwów w Szczecinie. Jej właścicielem jest pan Oleksandr, który pracę w gastronomii zaczął w 2016 roku. Wybrał Szczecin z powodów rodzinnych (rodzina jego babci pochodziła ze Szczecinka i Gdańska). Na początku była mała gastronomia typu fast food. Tam przygotowywał dania kuchni polskiej i ukraińskiej. Z czasem otworzył drugą restaurację, która serwuje posiłki smakujące jak domowe i może pomieścić nawet 100 osób.

Wsparcie dla Ukraińców

Resto Lwów w związku z wojną na Ukrainie chce teraz pomóc swoim rodakom. Restauracja prowadzi zbiórkę rzeczową w punkcie gastronomicznym Tawerna Lwów, mieszczącym się przy dworcu PKS w Szczecinie.

"Kochani mieszkańcy Szczecina, zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie dla Naszych rodaków na Ukrainie, my jako obywatele Ukrainy mieszkający i pracujący od wielu lat w Szczecinie..." - tak zaczynają swój wpis na profilu facebookowym.

Pan Oleksandr rozmawiał z wolontariuszami działającymi na Ukrainie, którzy radzili, żeby zbierać podstawowe produkty. Apeluje, aby przynosić tylko te rzeczy:

  • środki do pierwszej pomocy (w tym płyny do dezynfekcji, bandaże),
  • środki higieniczne (mydło, szampon, pasta do zębów),
  • środki i materiały higieniczne dla kobiet,
  • latarki i baterie do nich,
  • konserwy,
  • poduszki,
  • koce,
  • śpiwory i karimaty,
  • ciepłe kurtki dla dzieci,
  • skarpety i spodnie dla dzieci.

Aktualnie pan Oleksander sam nie przyjmuje nowych osób do pracy, ale planuje pomagać swoim rodakom w jej znalezieniu poprzez wskazywanie znajomych i pośredników.

Kawiarnia Dobro&Dobro dla swoich rodaków

Inna Yarowy wraz z mężem Olegiem prowadzi sieć kawiarni Dobro&Dobro mieszczących się we Wrocławiu, Krakowie, Gdańsku, Kaliszu, Łodzi, Warszawie i w czeskiej Pradze. Przyjechali z Kijowa do Warszawy sześć lat temu. Pierwszą kawiarnię otworzyli w Warszawie przy ulicy Puławskiej 11. Została nawet wpisana do księgi rekordów jako najmniejsza w Polsce (zaledwie 6m2). Aktualnie włączyli się w aktywną pomoc dla Ukraińców.

„Zorganizowaliśmy sztab informacyjny i staramy się pomóc w różnych dziedzinach. Jest prowadzana duża zbiórka na portalu zrzutka.pl. Najpotrzebniejsze teraz są apteczki (aż 50 tysięcy sztuk). Staramy się też pomagać ludziom, którzy przywożą jedzenie na granicę z Ukrainą oraz tym, którzy szukają w Polsce pracy lub tymczasowego albo stałego miejsca zamieszkania” – mówi Inna Yarowy.

Właścicielka kawiarni Dobro&Dobro opowiada, że szczególnie starają się pomagać ukraińskim żołnierzom i ludziom, którzy przyjeżdżają do Polski z Ukrainy. Przyznaje też, że wielu Polaków jest chętnych do pomocy.

- To dla nas bardzo ważne, że tyle osób interesuje się teraz Ukrainą. Dziękujemy za to! – mówi właścicielka kawiarni Dobro&Dobro. - Ważne też, by Polska i Unia Europejska dobrze widziały, co dokładnie dzieje się na Ukrainie. Jak ta sytuacja wygląda w rzeczywistości, a niestety wygląda bardzo źle. Szczególnie w Kijowie. Musimy o tym głośno mówić – zaznacza.

Polacy też pomagają

Kozaczok to restauracja specjalizująca się w kuchni ukraińskiej, którą współtworzą dwie Polki. Kilka lokali mieści się w Warszawie, m.in. przy ulicy Sokratesa 9. Lokal obsługiwany jest przez załogę ukraińską, w tym kucharzy i kucharki. Kuchnia oparta jest na tradycyjnych ukraińskich daniach.

- Sytuacja na Ukrainie zaskoczyła nas wszystkich. Ciężko przewidzieć, co się wydarzy - mówi w rozmowie z nami Anna Nowakowska, która jest współwłaścicielką lokalu. Wie, że niektórzy z jej pracowników chcą pojechać na Ukrainę, by zabrać z niebezpiecznych rejonów swoje rodziny.

- Wczoraj spotkałyśmy się z naszymi pracownikami i wiemy, że z naszej strony nie ma problemu, aby im pomóc. Ukraińcy muszą dostać się do granicy. W tym widzimy największy problem. Ci Ukraińcy, którzy będą już w Polsce, mogą liczyć na naszą pomoc. Mamy kilka restauracji, więc z naszej strony nie będzie problemu, aby zatrudnić tam nowe osoby lub pomóc im z dokumentami – deklaruje.

Zachęcamy do odwiedzania lokali serwujących kuchnię ukraińską, to też może być forma wsparcia dla naszych sąsiadów w tej trudnej sytuacji.

Kliknij w obrazek, aby zobaczyć galerię zdjęć z daniami kuchni ukraińskiej

Inna i Oleg Yarowy włączają się w pomoc dla Ukrainy. Kliknij w obrazek, aby zobaczyć więcej zdjęć.

Prowadzą w Polsce restauracje i kawiarnie z kuchnią ukraińsk...

Zobacz inne tematy ze Strony Kuchni:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ciasto popapraniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakuchni.pl Strona Kuchni