Spis treści
Statystyczny Polak zjada około 13-14 kg ryb rocznie. Smażonych, wędzonych, grillowanych, w sosie, w oleju i w marynacie. Wszystko zależy od gustu. W okresie świątecznym stawiamy na ryby po grecku, śledzie w occie, latem kuszą nas świeże filety (najlepiej z frytkami) w różnej formie obróbki cieplnej.
Ceny ryb nad morzem
Ponad 100 zł za kilogramowy filet łososia, prawie 200 zł za turbota - tyle kosztują dziś surowe ryby. Jak pisze Agata Wodzień-Nowak na portalu strefabiznesu.pl, na cenę mają wpływ nie tylko inflacja, transport, ewentualne opakowanie, ale też lokalizacja stoisk.
Prestiżowa lokalizacja w popularnym nadmorskim kurorcie zwykle przekłada się na wyższe ceny, czytamy.
W połowie maja w Sopocie wędzony węgorz kosztował 160 zł/kg, makrela 29 zł/kg, a halibut 68 zł/kg. W knajpach za zestaw obiadowy w ubiegłym sezonie płaciło się niemało - minimum 30 zł za 100 g ryby z frytkami i surówką. Dziś trzeba dać ok. 10 zł więcej. Tak więc paragony raczej się nie zmniejszą, ale warto wiedzieć, co zamawiać, żeby cieszyć się smakiem adekwatnym do ceny.
„Świeża ryba” w rzeczywistości jest mrożona?
Głód doskwiera, znajdujemy smażalnię lub restaurację, kusi nas bogate menu. Sprzedawcy zachęcają hasłami „świeża ryba”, „prosto z porannego połowu”, ale brzmi to jak zaklinanie rzeczywistości. Chcemy zjeść dobrze, ale niestety, wiele ryb pochodzi z zamrażarek, a stawki liczone są jak za te złowione kilka godzin wcześniej w morzu. Biznes się kręci, a mało który turysta ma świadomość, jakie gatunki są dostępne o tej porze roku w Bałtyku.
Czy wiesz, co jesz? Nie wszystkie ryby w menu pochodzą z Morza Bałtyckiego
Z ryb, które żyją w Bałtyku, możemy wymienić m.in. dorsza bałtyckiego, flądrę, turbota, szprota, sandacza, węgorza oraz łososia. W czerwcu i lipcu warto też postawić na mało znaną belonę, która przypływa tu na tarło. Każdy odwiedzający nadmorskie kurorty powinien wiedzieć, że w kwestii dorsza wciąż obowiązują unijne zakazy i limity. Wiele ryb jest też sprowadzanych z innych mórz.
Zamawiając więc halibuta, możemy być prawie pewni, że nie jest bałtycki, podobnie morszczuk lub mintaj. Zazwyczaj gatunki sprowadza się z Morza Śródziemnego lub Pacyfiku. Podobnie z łososiem - zamiast bałtyckiego, na talerze często trafia norweski. Amatorzy ryb mogą być też pewni, że panga, którą zamówią, na pewno nie jest z Bałtyku i pochodzi spod grubej warstwy zamrażarkowego lodu.
Pewniaki z Bałtyku. Które ryby są świeże?
O ile z halibutem lub łososiem możemy mieć wątpliwości co do świeżości ryby, o tyle pewna może być flądra. Okres ochronny kończy się przed początkiem lata, a więc wakacyjny sezon sprzyja połowom. Gratką dla łowiących ryby jest poszukiwanie sandaczy. Te występują w przybrzeżnych wodach Bałtyku. Warto również postawić na śledzie i szproty. 31 lipca zakończy się okres ochronny turbota, więc w sierpniu gatunek wróci do łask konsumentów.
Dietetycy od lat przekonują, że spożycie ryb jest ważne w diecie człowieka. Najlepiej wybierać obróbkę w postaci grilla lub pieca, smażenie w tłustym oleju nie jest wskazane. Warto też zwrócić uwagę na wygląd dania po podaniu. Świeża ryba zachowuje kształt i sprężystość, mrożona często robi się wodnista i rozpada na kawałki.
Wakacje nad morzem mogą być smaczne. Choć ceny szokują, wielu z nas nie wyobraża sobie pobytu na północy kraju bez skosztowania ryby z frytkami. Elementarna wiedza pozwoli uniknąć nie tylko trawiennych dolegliwości, ale także bycia ofiarą nieuczciwego sprzedawcy.
Źródło: Kołobrzeska Grupa Producentów Ryb
Konferencja ministra Telusa w Skierniewicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?