W skrócie:
Film „Babcie” opowiada historię Joe w tej roli Vince Vaughn i jego zmaganiu się z żałobą po śmierci matki. Aby uczcić pamięć matki i odtworzyć swoje ulubione potrawy postanawia otworzyć restaurację. Jednak jego lokal wyróżnić się ma na tle innych gotującymi babciami, które serwują tradycyjne włoskie dania. Początkowo sceptyczni przyjaciele z czasem namawiają go do działania, a nawet mu pomagają przy organizacji gastronomii. A hasło przewodnie produkcji brzmi „przy stole się nie starzejemy”. Film powstał na podstawie autentycznych wydarzeń. Restauracja Enoteca Maria działa od 2007 roku. Podaje głównie kuchnię włoską, ale nadal gotują w niej babcie.

Nie ma jednej kuchni włoskiej
Po obejrzeniu filmu przekonujemy się, że nie ma jednej kuchni włoskiej. Większość smakoszy zna sztandarowe dania takie jak pizza neapolitańska, spaghetti bolognese lub sałatkę caprese. Jednak w filmie podkreślono początkową niechęć między babcią z Sycylii, a nonną z Bolonii. A nawet odrazę wobec pieczenia głowy owczej w całości. Z czasem kucharki zaprzyjaźniają się przy kieliszku limoncello i prowadzą rozmowy od serca.
Sos pomidorowy jak od mamy
Główny bohater Joe Scaravelli przez cały film szuka sekretu najlepszego sosu pomidorowego gotowanego przez jego mamę. Oczywiście jako dziecko usłyszał, że sekret tkwi w gotowaniu z miłością, ale nie jest to cała prawda. Restaurator eksperymentuje z różnymi rodzajami cukru, aby nadać mu charakterystycznej słodyczy. Dopiero pod koniec filmu otwiera list pozostawiony przez jego mamę, który zawierał ukochany przepis. Uwaga, spoiler! Tajemnicą smaku okazało się dodanie startego jabłka.

Film „Babcie” od Netflix
Scenariusz filmu jest dość przewidywalny, dobór ścieżki dźwiękowej wręcz oczywisty, a apetyczne jedzenie wręcz nawołuje, aby je zjeść. Spostrzegawczy widz zauważy, że seniorki są na bakier z zasadami BHP, a otrzymywanie pozwoleń z urzędu pretekstowe. Jednak to aktorki grające tytułowe babcie sprawiają, że chce się oglądać z wypiekami na twarzy. Na ekranie widzimy:
Kulinaria

Lorraine Bracco grającą Robertę z Bolonii,
Brendę Vaccaro odegrała Antonellę z Sycylii,
Talię Shire wcielającą się w Teresę – byłą zakonnicę.
Postać Gii przedstawia wspomniana już Susan Sarandon. To właśnie dynamika relacji między seniorkami i gotowane przez nie potrawy sprawiają, że film ogląda się z przyjemnością. W drugoplanowej roli pojawia się Linda Cardellini stając się obiektem westchnień głównego bohatera.
Na koniec dodam, że to seans obowiązkowy dla miłośników kuchni włoskiej i poszukiwaczy przyjemnych historii z happy endem.