MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dominik Paś nie cieszył się ze swojej pierwszej bramki w mistrzostwach świata elity

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Biało-Czerwoni w MŚ elity w Ostrawie przegrali z Francją
Biało-Czerwoni w MŚ elity w Ostrawie przegrali z Francją fot. arkadiusz gola
Hokejowa reprezentacja Polski przegrała bardzo ważny mecz z Francją 2:4 i mocno skomplikowała sobie sprawę utrzymania się w mistrzostwach świata elity. Po porażce w Ostrawie Biało-Czerwoni nie mieli najszczęśliwszych min, ale w kolejnych spotkaniach turnieju zamierzają walczyć o sprawienie niespodzinaki.

Dominik Paś nie cieszył się ze swojej pierwszej bramki w MŚ elity

W meczu z Francją pierwszą bramkę dla Polski zdobył Dominik Paś. Napastnik JKH GKS Jastrzębie nie cieszył się jednak specjalnie ze swojego premierowego gola w mistrzostwach świata elity.

- Trudno się cieszyć z gola jak się przegrywa mecz. Na pewno tej radości nie będzie, choć wyróżnienie mianem najlepszego gracza meczu w polskiej drużynie na pewno było miłe. Na początku meczu za bardzo się cofnęliśmy, zostawiliśmy za dużo miejsca Francuzom. Oni się poczuli pewnie, wykorzystali to i strzelili cztery bramki. Po kiepskiej I tercji wiedzieliśmy, że musimy zagrać w kolejnych lepiej. Zmiana bramkarza też była pewnym impulsem do tego, by grać lepszy hokej. W środę gramy ze Słowacją i będziemy walczyć o trzy punkty – stwierdził Dominik Paś, napastnik Biało-Czerwonych.

„Ten mecz kompletnie nam nie wyszedł. Przez pierwsze 30 minut nas tu po prostu nie było. Nie wiem, czym to było spowodowane. Słabo jeździliśmy, rywale strzelili cztery bramki. Potem zaczęliśmy grać nasz hokej, udało się zdobyć dwa gole. Kibice dopisali, było czuć atmosferę, ale wyszło większe doświadczenie przeciwników, Stephane da Costa potrafi zrobić różnicę w przewadze i strzelić gola. Teraz trzeba patrzeć na tę teoretycznie słabszą drużynę, czyli Kazachstan. Jeśli nie urwie punktów w swoich kolejnych meczach, to wszystko będzie w naszych rękach - powiedział Paweł Dronia, doświadczony obrońca reprezentacji Polski.

- W meczu z Francją zabrakło nam skuteczności, ale też przeciwnik był dobrze przygotowany i dobrze bronił. Gdybyśmy wykorzystali swoje szanse pewnie inaczej by to wyglądało, ale największym naszym problemem był początek tego spotkania, gdy daliśmy sobie strzelić łatwo dwie bramki i później grało nam się dużo ciężej. Szkoda, że nie udało nam się wrócić do tego meczu, że tak późno wzięliśmy się w garść. W środę gramy ze Słowakami i na pewno będziemy walczyć. To bardzo silny przeciwnik, będzie ciężko, ale zostawimy serce na lodzie i dla nas i dla kibiców - stwierdził Kamil Wałęga, młody napastnik drużyny narodowej.

- W tym turnieju zostały nam do rozegrania jeszcze cztery mecze i na pewno będziemy w każdym z nich walczyć. Będziemy chcieli wyciągnąć z tych spotkań najwięcej ile się da. Na pewno szkoda porażki z Francją. Przegrywając z Francuzami sami skomplikowaliśmy sobie sytuację w grupie. Przespaliśmy początek spotkania, za bardzo się cofnęliśmy i zostawiliśmy Francuzom za dużo miejsca. Dopiero później zaczęliśmy grać bardziej agresywnie. Mówiło się, że ten rywal może być w naszym zasięgu, ale to jest naprawdę bardzo dobra drużyna - powiedział Patryk Wronka.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 12 lat
Wideo

Śniadanie prasowe z piłkarzami GKS Katowice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera